Oglądaj z Live Nation

    Wiecej informacji

    Posiadanie przeboju to jedno, ale podtrzymanie trwałego sukcesu to coś zupełnie innego. Opowieści o zespołach zjedzonych i wyplutych przez branżę muzyczną po tym, jak nie udało im się wykorzystać pierwszych oczekiwań, są powszechne i to właśnie strach przed porażką, przed niespełnieniem pokładanych w nich nadziei, może zmiażdżyć artystów i stłumić ich kreatywność, zanim będą mieli szansę naprawdę rozkwitnąć.

     

    Nie dotyczy to jednak Spiritbox, zespołu, który zgromadził 66 milionów streamów jeszcze przed wydaniem debiutanckiego albumu, zwiększając tę liczbę do 300 milionów po wydaniu pierwszego LP "Eternal Blue", który zajął 1. miejsce na amerykańskich oraz kanadyjskich listach przebojów Rock i Hard Rock, a także znalazł się na 13. miejscu listy Billboard 200. Zespół został założony w 2017 roku przez małżeństwo Courtney LaPlante (wokal) i Michaela Stringera (gitara), a Zev Rose (perkusja) i Josh Gilbert (bas) wzmocnili skład w 2023 roku. Nazwa Spiritbox pochodzi od urządzenia, które według niektórych jest w stanie komunikować się ze zmarłymi. We wszystkim, co robi zespół, słychać radosną obecność zjawisk paranormalnych, jednak pomimo ich niebiańskiego stylu, jest to grupa artystów, którzy są pełni życia i tworzą coś niezwykłego w swojej muzyce.

     

    Wydanie singla "Holy Roller" przez kanadyjską metalową czwórkę w lipcu 2020 roku okazało się wielkim sukcesem, przynosząc zespołowi - piosenkę nr 1 roku na Sirius XM i docierając do 25. miejsca na liście Billboard Hot Hard Rock. Teraz, gdy "Eternal Blue" jest już na świecie, Spiritbox nadal zbiera wyróżnienia. Na okładce cenionego rockowego magazynu Kerrang!, który w doskonałej recenzji 5/5 nazwał "Eternal Blue" - debiutem roku, Spiritbox rozprzestrzeniają swoją unikalną odmianę metalu, pojawiając się na okładkach kolejnych magazynów, takich jak: Revolver, Poll Star, Metal Hammer i Rock Sound, a także zdobywając wsparcie portali - Loudwire, Forbes, Billboard, AltPress i Spin.

     

    Cechy, które sprawiają, że Spiritbox stał się tak wyjątkowym zespołem to: zaciekła intensywność, niezachwiane emocje i techniczny splendor - są obecne na całym "Eternal Blue", ale formuła nigdy się nie powtarza. 

     

    Recenzje są zgodne. W czteroipółgwiazdkowej recenzji - Metal Hammer, nazwał album "zdumiewająco dobrą płytą, która spełnia oczekiwania"; Distorted Sound, w międzyczasie, ogłosił album "Eternal Blue" - "arcydziełem nowoczesnej ciężkiej muzyki" w wystawionej recenzji 10/10.

     

    Jeśli chodzi o sam zespół, według wokalistki Courtney, to ich zamiłowanie do eksperymentów i ekstrawaganckiego pisania piosenek sprawia, że Spiritbox wyróżnia się z tłumu.

     

    "Eksperymentalny aspekt naszej muzyki jest kluczową częścią Spiritbox" - wyjaśnia. "Jesteśmy bardzo otwarci na nasze nowe pomysły i pod pewnymi względami wciąż się odkrywamy. Wszystko, co robimy, to tworzenie muzyki, do której czujemy się przywiązani - nie ma tu wielkiego planu. Podążamy za naszymi uczuciami; jeśli jestem wkurzona lub wściekła, idziemy za tym i patrzymy, co się stanie".

     

    Zainspirowana wirusem komputerowym, któremu album zawdzięcza swoją nazwę, fraza "Eternal Blue" nabrała nowego życia i wyczarowała w umyśle Courtney wszelkiego rodzaju obrazy.

     "Słysząc słowa "Eternal Blue" pomyślałam o świecie, w którym słońce umarło, a planeta powoli ginęła wraz z nim". Stamtąd w mojej głowie pojawił się szereg obrazów, a piosenki przerodziły się w coś większego".

     

    Po zdobyciu szczytów rockowych list przebojów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, przebiciu się do pierwszej dziesiątki w Australii, pierwszej dwudziestki w Wielkiej Brytanii oraz Niemczech, wpływ potężnych obrazów i piosenek "Eternal Blue" wciąż wywołuje echa na całym świecie. Jednak to właśnie więź, jaką piosenki stworzyły z tak wieloma osobami, a nie niezliczone osiągnięcia Spiritbox, napełniają Courtney największym poczuciem dumy.

     

    "To, co mamy z "Eternal Blue”, jest czymś, co jest mi bardzo drogie" - podsumowuje. "Jestem niesłychanie zafascynowana tym, co stworzyliśmy, ale nie jest moim celem stanie się największym zespołem w historii. O wiele ważniejsze jest, aby ludzie znaleźli nadzieję i pocieszenie w tej muzyce. Tak długo, jak ten album będzie znajdował swoje miejsce wśród ludzi, którzy naprawdę się z nim łączą, będę szczęśliwa".

     

    14.12.2023

    Więcej koncertów Live Nation